Kiedy najlepiej ćwiczyć, żeby schudnąć? Z pomocą przychodzi chronobiologia
Stale ćwiczysz, ale waga nie spada? Być może robisz to o złych godzinach, gdyż w pewnych porach dnia nasz organizm jest bardziej lub mniej zdolny do aktywności fizycznej. Tu do akcji wkracza chronobiologia – nauka zajmująca się badaniem rytmów biologicznych. Za nasz 24-godzinny cykl życia odpowiada mały gruczoł w mózgu – podwzgórze. Rano wytwarza kortyzol – hormon, który daje energię i pozwala nam się rozbudzić, a wieczorem melatoninę wydzielaną w celu wywołania senności. Zaburzenie tego cyklu może wywołać wiele czynników w tym brak światła, zła dieta czy stres. Jaka jest najlepsza pora na trening? 6-10 rano: lekkie aktywności Po przebudzeniu organizm potrzebuje czasu, żeby wznowić procesy uśpione w nocy, w tym aktywność serca. Z tego powodu nie należy się zbytnio forsować z rana i najlepiej postawić na pilates albo jogę – aktywności, które doskonale rzeźbią sylwetkę. 10-12:30: najlepszy czas na utratę wagi Śniadanie już dawno zjedzone i strawione, dlatego to dobry moment na sporty wytrzymałościowe, takie jak bieganie, pływanie lub jazda na rowerze. Aktywność ta powinna zająć 40-50 minut. 16-19: intensywne sporty Po obiedzie mięśnie i serce działają najlepiej, dlatego łatwiej ćwiczy się nawet dłużej niż godzinę (a przy okazji spala więcej rezerw tłuszczu).