Co z tą „kranówą”?
Oto prosty sposób na to, jak nie przepłacać setek albo i nawet tysięcy razy za produkt codziennego użytku: woda z kranu nadaje się do picia równie dobrze jak woda butelkowana!
Co byście powiedzieli, gdyby się okazało, że to:
W społeczeństwie panuje pogląd, że tylko woda z butelki nadaje się do picia. Wynika to z niewiedzy i strachu, że coś, co płynie rurami i leci z kranu, nie może być czyste ani bezpieczne, a woda butelkowana to zupełnie co innego, bo przecież musi mieć atesty, przejść kontrole itd. Strach przed „kranówką” może wydawać się uzasadniony, gdy weźmie się pod uwagę kolor wody, która jeszcze do niedawna potrafiła lecieć z naszych kranów. Jednak od czasów PRL-u jakość wody kranowej uległa radykalnej poprawie. Wprowadzono rygorystyczne normy dotyczące jakości wody, prowadzi się regularne kontrole i wymienia instalacje doprowadzające wodę do gospodarstw domowych. Przepisy, którym podlega woda kranowa, są niejednokrotnie ostrzejsze niż uregulowania dotyczące wody butelkowanej. Co więcej, woda kranowa bywa zdrowsza od wody butelkowanej, tzn. zawiera więcej składników mineralnych. Rozpoznać je można po kamieniu odkładającym się na przykład w czajniku – to związki wapnia, te same, które można znaleźć w butelkowanej wodzie mineralnej.
Ciekawostką jest na przykład fakt, że jedne z najbardziej popularnych marek wód butelkowanych w Stanach – należąca do Coca-Coli Dasani oraz Aquafina od Pepsi – to zwykłe kranówki pochodzące z lokalnych dla danego obszaru ujęć wody pitnej. Skąd o tym wiadomo? Amerykańskie przepisy nakazują producentom informowanie na etykietach butelek skąd pochodzi dana woda. I tak, Dasani wydobywana jest z głębokości… trzeciego piętra przy Piątej Alei.
Skoro o butelkach mowa… Szacunki wskazują, że w 2017 roku na świecie zostanie sprzedanych 391 miliardów litrów wody w butelce. Łatwo sobie wyobrazić, że potrzeba ogromy plastiku na całą tę wodę, który produkuje się z ropy naftowej. Obliczenia wskazują, że ropa potrzebna do produkcji tylu plastikowych butelek wystarczyłaby na zasilanie miliona aut rocznie. Do tego dochodzi transport wszystkich tych butelek. Największą ironię stanowi jednak fakt, że do wyprodukowania jednego litra wody butelkowanej potrzeba nawet… dwóch litrów wody.
Strach czy brak świadomości, to nie jedyne czynniki, które powstrzymują ludzi od picia wody z kranu. Duży w tym udział mają korporacje, które tworzą przed konsumentami obraz wody butelkowanej jako cudu natury. Drogę im zaś wytyczył producent francuskiej wody Perrier, który w latach 70. postanowił wejść na amerykański rynek z szeroko zakrojoną kampanią reklamową przedstawiającą Perrier jako wodę dla młodych, pięknych, bogatych i wysportowanych. Amerykanie – którzy wcześniej nawet nie myśleli o tym, żeby pić wodę inną niż kranową – błyskawicznie zdali sobie sprawę z tego, że kluczem do osiągnięcia sukcesu, zdrowej sylwetki i zachowania młodości jest przepłacanie setki razy za coś, co można mieć prawie za darmo.
Źródło: priceonomics / readersdigest / wqpmagazine / nationalgeographic / statista / financesonline / joemonster