Był uważany za najsilniejsze dziecko świata. Zobacz, co się z nim stało po latach

Kojarzycie Richarda Sandraka, „Małego Herkulesa”? Młody kulturysta był sławny już w wieku ośmiu lat – wszystko dzięki niezwykłej muskulaturze. Trudno bowiem uwierzyć w to, jakie mięśnie wypracował sobie ten chłopiec. 



Jego rodzice zawodowo uprawiali sport – nic więc dziwnego, że dziecko podłapało ich nawyki. Jego tata to mistrz sztuk walki, a mama jest instruktorką aerobiku. Zdecydowali się oni na zatrudnienie trenera personalnego aby mieć pewność, że młody chłopak będzie ćwiczył we właściwy sposób.

Jeśli nie załapaliście się na szczyt popularności „Małego Herkulesa” – oto jak prezentował się w wieku dziesięciu lat:

Jesteście ciekawi na kogo wyrósł ten chłopak?

Redaktorom Inside Edition udało się odnaleźć Richarda i dowiedzieć się o nim kilku ciekawych rzeczy.

Teraz, w wieku 24 Richard nie jest już „Małym Herkulesem”, który jakiś czas temu był na ustach wszystkich. Pasja do podnoszenia ciężarów i ćwiczeń minęła, zapuścił też brodę, a włosy układa w kucyk. Nadal żyje jednak aktywnie – szczególnie lubi jazdę na deskorolce.

„Mały Herkules” obecnie:

Richard pracuje jako kaskader w Universal Studios w Hollywood. Jest to praca bez wątpienia pełna wyzwań – zdarzają się dni, w których kilka razy dziennie ktoś go podpala…

Choć nie żałuje swojej przeszłości w roli młodego kulturysty, to nie lubi być o to pytany – sam twierdzi, że te czasy ma już dawno za sobą.

Źródło: ViralThread

Odsłon 114 204